Dr n. med. Wanda Terlecka
Towarzystwo Lekarskie Częstochowskie,
Katolickie Stowarzyszenie Lekarzy Polskich
Człowiek - osoba
Najbardziej elementarnym, świadomym ludzkim doznaniem, związanym z własną tożsamością, jest doświadczenie siebie samego, siebie jako osoby. W tym doświadczeniu siebie tkwi egzystencjalne, wrodzone poczucie bycia kimś ważnym, kimś wolnym. Dziecięce, „ja chcę", przechodzące w dojrzałe „ja chcę dobra i wybieram to, co rozeznaję jako dobro", jest wyrazem istoty człowieka - istoty wolnej i rozumnej. Owo sprzężenie wewnętrznej wolności i rozumu jest fundamentem możliwości rozwoju każdego człowieka, jego dojrzewania i wzrastania w człowieczeństwie i godności.
Rozumność, główna władza poznawcza człowieka, pozwala każdemu przyjąć, choćby tylko intuicyjnie, pierwsze zasady bytu i myślenia, pozwala pytać o prawdę, szukać jej i znajdować. Uznanie istnienia prawdy obiektywnej jest podstawą realistycznego widzenia i badania rzeczywistości. Całkowitym zaprzeczeniem tego jest relatywizm, prowadzący do intelektualnych i egzystencjalnych deformacji takiego typu, jak komunizm czy postmodernizm.
Możliwości wpływania na ludzką wolność i godność
Naturalne pragnienie i poszukiwanie prawdy jest uwarunkowane korzystaniem z wewnętrznej wolności. Wolność ta może być wzmacniana bądź osłabiana przez wpływy otoczenia, szczególnie środowiska ludzkiego, oraz przez własne świadome decyzje. Patologie i choroby, zwłaszcza układu nerwowego, bez wątpienia osłabiają wolność wewnętrzną człowieka i wtórnie - wolność jego decyzji i wyborów. Naciski środowiskowe, takie jak nędza, głód, wojna, przymusowa emigracja, przemoc, brak miłości, stanowią istotną przeszkodę dla pełnego korzystania z wolności, dla dążenia do prawdy, dla możliwości wyboru dobra i rozwijania własnego człowieczeństwa. Współczesny świat doskonale ilustruje te destrukcyjne wobec człowieczeństwa działania. Krańcowa nędza wielu krajów Trzeciego Świata, rozliczne wojny inspirowane z zewnątrz, głównie w krajach Afryki, Bliskiego Wschodu, w Azji i na Ukrainie, aktualna "wędrówka ludów", współczesny handel ludźmi w skali światowej, to krzyczący obraz ograniczania z zewnątrz ludzkiej wolności i godności, możliwości rozwoju człowieka, możliwości szukania i wybierania przez niego prawdy i dobra.
Jeszcze bardziej drastyczne zniewalanie człowieka dokonuje się w sferze mentalnej. Patologiczne ideologie ostatniego stulecia, wzmacniane nieograniczonymi środkami finansowymi i społecznymi wy¬mogami „poprawności politycznej", prowadzą do tego, że niektórzy ludzie sami nakładają pęta własnej wolności i rozumności i dobrowolnie rezygnują z szansy rozwoju swego człowieczeństwa, zadowalając się łatwą konsumpcją wszelkich dostępnych dóbr i moralną wegetacją na narzuconym im poziomie. Marnotrawiąc w ten sposób własne życie i „infekując" innych lekceważeniem prawdy, ci ludzie nie mogą jednak całkowicie zniszczyć prawdy o sobie ani pytania o własną wolność, tożsamość i godność, pytania o sens i cel osobistego życia. Pytania te na pewno kiedyś wrócą do każdego człowieka. I każdy człowiek będzie musiał odpowiedzieć na nie sam.
Wewnętrzna wolność człowieka, warunek jego dojrzałych, mądrych i dobrych wyborów, może być również wzmacniana. Wszak istotnym celem wychowania rodzinnego i szkolnego jest właśnie pomoc człowiekowi w poznawaniu samego siebie, własnej wolności, tożsamości i godności, własnej odpowiedzialności i zarazem możliwości nieustannego rozwoju. Tak pojęte wychowanie przekształca się w samowychowanie, które u człowieka wolnego winno trwać przez całe życie. Od powinności samowychowania osoba myśląca nie może się zwalniać; winna też czuwać nad tym, by nikt jej w tym nie przeszkodził. Ostatecznie bowiem można pozostać wolnym i godnym człowiekiem nawet w sytuacji pozbawienia wolności zewnętrznej. Można jednak w warunkach zewnętrznej wolności być człowiekiem zniewolonym bądź nawet świadomie wybierać niegodne samozniewolenie.
Człowiek samodzielnie myślący, widzący własną wolność i godność osobową, ujrzy analogiczne wartości w każdym innym człowieku z jednego tylko powodu: każdy człowiek jest takim samym człowiekiem jak i ja. Uznając identyczną, naturalną, wrodzoną wartość wszystkich istot ludzkich, człowiek samodzielnie myślący zrozumie, że każdy jest dysponentem wszystkich praw człowieka i związanych z nimi zwrotnie analogicznych obowiązków wobec innych ludzi.
Podejmując refleksję nad wolnością i godnością lekarza, trzeba zastanowić się, czy wymienione cechy oznaczają coś szczególnego w odniesieniu do lekarza, czy też są jednakowo ważne u wszystkich ludzi. Refleksja ta jest istotna. Każdy bowiem lekarz z istoty swojej zawsze jest człowiekiem i przez wykonywanie swego zawodu nie staje się ani zwierzęciem, ani przedmiotem, np. robotem. Owo pierwszeństwo człowieczeństwa przed zawodem zauważa także w swym aforyzmie dr Władysław Biegański pisząc: „Nie będzie dobrym lekarzem, kto nie jest dobrym człowiekiem". Niewątpliwie więc czymś fundamentalnym jest wolność i godność lekarza jako człowieka, a dobre wykonywanie lekarskiego zawodu dodaje do tych cech jeszcze coś, co sprawia, że we wszystkich społecznościach zawód ten jest zawodem wysokiego zaufania społecznego i wobec którego są stawiane maksymalistyczne wymagania zawodowe i moralne
.
Tak więc czymś najważniejszym w człowieku, w każdym człowieku, jest jego podmiotowość, nawet wtedy, gdy jest tylko potencjalnie wyrażona. Żaden człowiek nie jest rzeczą i nigdy nie wolno go traktować jak rzecz. Wyraźnie to podkreśla choćby prawo stanowione, które nawet zwłok człowieka nie pozwala traktować jako przedmiot spadku czy handlu. Skazujące wyroki w procesie norymberskim zawierały jednoznaczne potępienie działań niemieckich zbrodniarzy, którzy traktowali ludzi jak rzeczy.
Własną podmiotowość człowiek aktualizuje dzięki swej wewnętrznej wolności, którą każdy w sobie samym rozpoznaje.
Niektóre dokumenty wobec wolności i godności człowieka
Podmiotowość osoby ludzkiej jest podstawą ontologicznej godności każdego człowieka. Jednoznacznie wyraża to artykuł 1. Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka (10.12.1948) sformułowanej wkrótce po globalnych, potwornych doświadczeniach drugiej wojny światowej, wynikłych z pogwałcenia ludzkiej godności: „Wszyscy ludzie rodzą się wolni i równi pod względem swej godności i swych praw. Są oni obdarzeni rozumem i sumieniem i powinni postępować wobec innych w duchu braterstwa". Podobnie jednoznacznie mówią o tym już we wstępie Międzynarodowe Pakty Praw Człowieka (19.12.1966): „... uznanie przyrodzonej godności oraz równych i niezbywalnych praw wszystkich członków wspólnoty ludzkiej stanowi podstawę godności, sprawiedliwości i pokoju w świecie".
W tak pojmowanej naturalnej godności człowieka mieszczą się zarówno naturalne prawa, jak i sprzężone z nimi zwrotnie obowiązki osoby ludzkiej. Wszystkie one mają charakter wrodzony (nie nadaje ich nikt z ludzi), powszechny (przysługują wszystkim ludziom i każdej ludzkiej istocie), trwały (żadne okoliczności ich nie znoszą) i niezbywalny (nikt z ludzi nie może ich odebrać). Nieustannie należy sobie przypominać treści zawarte w preambule Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka:
„.. .Nieposzanowanie i nieprzestrzeganie praw człowieka doprowadziło do aktów barbarzyństwa,
które wstrząsnęły sumieniem ludzkości..." (w czasie drugiej wojny światowej).
„... Narody Zjednoczone w przyjętej przez siebie Karcie potwierdziły wiarę w podstawowe prawa człowieka, godność i wartość jednostki...",
„... jednakowe rozumienie tych praw i wolności ma olbrzymie znaczenie dla ich pełnej realizacji.
Lekarze winni mieć również w pamięci artykuł 3. Polskiego Kodeksu Etyki Lekarskiej: „Lekarz powinien zawsze wypełniać swoje obowiązki z poszanowaniem człowieka bez względu na wiek, płeć, rasę, wyposażenie genetyczne, narodowość, wyznanie, przynależność społeczną, sytuację materialną, poglądy polityczne lub inne uwarunkowania".
Trzeba mieć świadomość, przez analogię ze sformułowaniem z Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, że nieposzanowanie i nieprzestrzeganie praw człowieka przez lekarzy w ich działaniu zawodowym doprowadzi do aktów barbarzyństwa, które już nie wstrząsną sumieniem ludzkości, bo ta może ulec samozagładzie przy współudziale lekarzy.
Możliwy wpływ lekarzy na ludzką godność
Rola i wpływ lekarzy na ludzką społeczność nie są wyolbrzymione. Przedstawiciele tego zawodu ciągle się cieszą wysokim autorytetem społecznym. Dlaczego tak jest? Dla wielu ludzi lekarz to ktoś, kto umie i może przy pomocy nowoczesnych technik medycznych zrobić bardzo wiele. Może precyzyjnie rozpoznać i skutecznie leczyć choroby, może realizować różnorakie życzenia estetyczne czy życiowe (chirurgia estetyczna szeroko zakrojona, „zmiana płci", dzieci z „in vitro", bezbolesne uśmiercanie itp.) Dla innych lekarz to ten, który potrafi i chce odnieść się z troską do problemów przeżywanych przez pacjenta, który wysłuchuje i próbuje zrozumieć jego lęki, który kompetentnie podejmuje się leczenia, ale który nie opuszcza chorego, gdy stosowane terapie zawodzą. Niezależnie od tego, jak pacjent postrzega lekarza, w potrzebie zawsze idzie do niego, powierzając mu swoje zdrowie i życie. Ma nadzieję, że uzyska to, czego pragnie, bo kładzie przed lekarzem swoje najwyższe wartości osobowe. Liczy więc na jego maksymalne zaangażowanie, zarówno specjalistyczne jak i moralne. Zakładany przez pacjenta maksymalizm kompetencyjny i etyczny lekarza jest podstawą naturalnej, wysokiej godności zawodu.
Ten wysoki szacunek dla zawodu lekarskiego jest dobrze znany również współczesnym ideologiom społeczno-politycznym oraz elitarnym grupom nacisku, które kształtują znany nam świat i ludzką mentalność. Nieliczne, ale władające globalnymi wpływami i finansami liberalne elity wymuszają na społeczeństwach, narodach i państwach pożądane przez siebie postawy i działania instytucji kulturotwórczych i opiniotwórczych, które budują mentalność i postawy członków społeczeństwa. Wypracowana przez Antonio Gramsciego idea, wyrażająca się w haśle: „Zdobyć kulturę", skutecznie oddziałuje destrukcyjnie na społeczeństwa różnych krajów przez sponsorowanie wybranych prawników, profesorów wyższych uczelni, urzędników państwowych, dziennikarzy, artystów, nauczycieli, ale i lekarzy. Nie ma wątpliwości, że zgoda na wymaganą poprawność polityczną przekłada się na liczne przywileje. Jednakże drugą stroną takiej zgody jest osobiste przyzwolenie na zawłaszczenie własnej wewnętrznej wolności ludzkiej (i lekarskiej godności) przez określonego typu ideologie, instytucje i ludzi. Takiego przyzwolenia udzielają również lekarze, stosując samozniewolenie.
Powinność lekarza wynikająca z jego wolności i godności
Pytanie o wolność i godność lekarza zawarta w tytule nie jest pytaniem retorycznym. Żyjemy bowiem w czasach, o których by można mówić, że są to złe czasy. Sądzę jednak, że to nie czasy są złe, ale że wielorakie zło jest dopuszczane, wybierane i czynione przez wielu ludzi, także lekarzy.
Samodzielnie myślący lekarz ma dane, choćby tylko intelektualne, by rozumieć i szanować własną wolność i godność przynależną mu jako człowiekowi i jako lekarzowi. Ma dane, by to samo myśleć o każdym innym człowieku. Z racji swego zawodu stoi w centrum żywotnych spraw ludzkich. Bez względu na specjalizację każdy lekarz może i winien wiedzieć - w obliczu niebywałych postępów w biologii i medycynie - co sądzić i jak działać wobec nowych problemów związanych z początkiem i końcem życia człowieka, z transplantacją najszerzej pojętą, z ingerencją w genom ludzki itd. Winien chcieć i umieć decydować i wybierać dobrze w trakcie wykonywania swojego zawodu. Nie ma wątpliwości, że postęp wiedzy i technologii w biologii i medycynie już może stanowić, i często stanowi, realne zagrożenie dla praw człowieka i godności osoby ludzkiej, jak to potwierdza sam tytuł Konwencji Bioetycznej z Oviedo, sprzed dokładnie dwudziestu lat: „Konwencja o ochronie praw człowieka i godności istoty ludzkiej wobec zastosowań biologii i medycyny".
Nie ma wątpliwości, że szczególnie na lekarzy są wywierane wspomniane wyżej naciski. Dlatego właśnie lekarz nie może się prymitywnie tłumaczyć ze swych działań: "Tak robią inni", ale, ze względu na swą osobistą i zawodową wolność i godność, jest zobowiązany do tego, aby indywidualnymi dobrymi wyborami potwierdzać swą ludzką dojrzałość i stale dążyć do większej wolności i coraz wyższej godności lekarskiej. Lekarz wykonujący swój zawód nie powinien stawać się przykładem antyczłowieczeństwa i lekarskiej antygodności.
Doktor Biegański pisał, że: „Lekarze ze względu na ciągłą i bardzo bliską styczność z najrozmaitszymi warstwami ludności, mają lub mieć powinni ogromny wpływ w społeczeństwie. (...) O tym lekarze powinni pamiętać i szerzyć wszędzie pojęcie prawdy, dobra i piękna" (Myśli i aforyzmy, Część pierwsza, XL).
W XXI wieku nic nie traci na aktualności wobec lekarzy starożytne wezwanie skierowane przez Mojżesza do Ludu Wybranego - „Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię, kładę przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo..." (Pwt 30,19).
Gorącym pragnieniem moim jest, aby wszyscy lekarze, a szczególnie lekarze polscy, w tym i częstochowscy, swym zawodowym działaniem wybierali życie, a nie śmierć,
błogosławieństwo, a nie przekleństwo; aby każdy lekarz wzrastał w wolności i godności.
BIBLIOGRAFIA
1. W. Biegański, Myśli i aforyzmy o etyce lekarskiej, Warszawa 1899
2. Instrukcja o chrześcijańskiej wolności i wyzwoleniu, Watykan 1986
3. Jan Paweł II, Encyklika Fides et ratio, 1998
4. Jan Paweł II, Encyklika Yeritatis splendor, 1993
5. Kodeks etyki lekarskiej, 1991 (2003)
6. Konwencja o ochronie praw człowieka i godności istoty ludzkiej wobec zastosowań biologii i medycyny, 1997
7. Międzynarodowe Pakty Praw Człowieka, 1966
8. Powszechna Deklaracja Praw Człowieka, 1948
9. T. Ślipko, Zarys etyki szczegółowej, Kraków 1982
10. W. Terlecka, Bliżej człowieka, Częstochowa 2008
11. W. Terlecka, Światło życia, Częstochowa 1999
12. J. Tischner, Nieszczęsny dar wolności, Kraków 1993