w roku 2018 mija 30 lat od ukazania się pierwszej nieprofesjonalnej publikacji Klubu Medyka działającego przy Zarządzie Głównym Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w Czeskim Cieszynie. Pierwszą profesjonalną publikację p.t. "Dr Olszak i jego następcy" wydało przed 19 laty Polskie Towarzystwo Medyczne (PTM), kontynuator działalności Klubu Medyka.
Edytorski zapał działaczy PTM ponownie rozbudziły tegoroczne jubileusze: 150 lat od urodzenia dr. Wacława Olszaka, 70 lat od śmierci dr. Jana Kubisza oraz 50 lat od śmierci dr. Józefa Mazurka. Dla ich upamiętnienia postanowiliśmy na nowo spojrzeć na życie i dokonania tych wielkich postaci Śląska Cieszyńskiego w świetle do tej pory niepublikowanych materiałów, i w kontekście epoki, w której żyli i pracowali.
Wyzwanie podjęli:
Aleksandra Błahut-Kowalczyk spróbowała na nowo, z trochę innego punktu widzenia, spojrzeć na swego dziadka dr. Jana Kubisza; Izabela Piskorz, którą jako studentkę Uniwersytetu Jagiellońskiego tak zainteresowała działalność dr. Józefa Mazurka, że stała się tematem jej pracy magisterskiej. Trzeci z autorów Józef Słowik interesuje się dziejami lekarzy na Śląsku. Przygotowując życiorys dr. Wacława Olszaka do publikacji "Dr Olszak i jego następcy" korzystał wtedy przede wszystkim z opracowań różnych autorów, którzy od zakończenia II wojny światowej publikowali w gazetach, czasopismach i książkach jego życiorys. W tym okresie poznał prof. Wacława Zuberka, wnuka dr. W. Olszaka, stało się to dla niego wyzwaniem do sięgnięcia do źródeł i ich gruntowniejszego zbadania.
Jak nam się to wszystko udało, mogą Państwo ocenić na podstawie książki, którą właśnie trzymają w swoim ręku. Mam nadzieję, że publikacja ta przyczyni się do lepszego zrozumienia warunków i epoki, w jakiej przyszło im żyć oraz do wymazania kilku białych plam i nieścisłości w życiorysach tych Wielkich Synów Śląskiej Ziemi.
Szkoda, że wśród naszych medyków znalazło się tak mało odważnych, którzy zdecydowali się podzielić swymi ciekawymi wspomnieniami ze swej praktyki lekarskiej. Czyżby wszyscy – pacjenci oraz lekarze w naszych gabinetach zachowywali się z żelazną powagą i dostojeństwem a wszystkie przypadki ani na włos nie odbiegały od opisów w grubych lekarskich książkach…
Kończąc te kilka słów wstępu chciałbym w imieniu autorów z całego serca jak najserdeczniej podziękować wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do powstania tej książki.
Szczególnie serdecznie pragnę podziękować Panu Marianowi Steffkowi za cenne rady i uwagi do tekstu powstającej książki.